UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Lekcja w szkole muzycznej. - Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to Sonata księżycowa. - Brawo!! - mówi pani. Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to Symfonia pastoralna. - Świetnie!! - mówi pani. Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie: - Dla Elizy?!
Przychodzi Jasio ze szkoły i mówi do swojego ojca: -Tato, dostałem piątke i w morde z matematyki. -A za co dostałeś piątkę?-pyta tata - No bo nauczycielka zapytała mnie ile to jest 6 razy 7.No to jej powiedziałem że to jest 42. -A za co w morde? -No bo zapytała mnie ile jest 7 razy 6. -Przecież to jeden huj. -No też jej tak powiedziałem!
W szkole przed lekcją, kiedy wszyscy uczniowie są już w klasie Jasio wchodzi do klasy i mówi: -Siema!!! -Jasiu jak ty się wyrażasz!-Odpowiada nauczycielka.Wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz tak grzecznie jak Twój tata kiedy wraca z pracy. Jasio wychodzi.Po chwili drzwi otwierają się pod wpływem xilnego kopnięcia, a Jasio mówi: -Czołem kurwa!!! Niespodziewałaś się mnie tak wcześnie!
Nauczycielka pyta dzieci na lekcji: -Jaki dźwięk wydają krowy? Gosia podnosi rękę i mówi: -Muuuuu.....-proszę pani. -Bardzo dobrze Gosiu.A jakie dźwięki wydają koty? Zgłasza się Grzesiu i mówi: -Miauuu.....-proszę pani. -Ślicznie Grzesiu. a jakie dźwięki wydają psy? Jasiu podnosi rękę i mówi: -Na ziemie skurwysyny,ręce do góry nogi szeroko!
Jasiu idzie z babcią do kościoła.W trakcie kazania Jasio mówi do babci. -Babciu, kupe mi się chce! -To idź gdzieś tam za kościół. Jasio zauważa dziurę w dachu kościoła. Po chwili Jasia niema. W kazaniu ksiądź mówi: -Jezu ześlij nam jakiś znak! Przez dziurę którą zauważył Jasiu wpada gówno. A ksiądz ze zdziwieniem pyta: -Jezu czego jeszcze chcesz? A Jasiu głośno krzyczy: -Papieru!!!Papieru!!!
Jasiu idzie z babcią do kościoła.W trakcie kazania Jasio mówi do babci. -Babciu, kupe mi się chce! -To idź gdzieś tam za kościół. Jasio zauważa dziurę w dachu kościoła. Po chwili Jasia niema. W kazaniu ksiądź mówi: -Jezu ześlij nam jakiś znak! Przez dziurę którą zauważył Jasiu wpada gówno. A ksiądz ze zdziwieniem pyta: -Jezu czego jeszcze chcesz? A Jasiu głośno krzyczy: -Papieru!!!Papieru!!!
Stoi na przystanku mały Jaś i płacze. Podchodzi kobieta i pyta się chłopca: - Chłopczyku, dlaczego płaczesz? - Wyszedłem z domu, bo mamusia kazała mi iść do sklepu, a mnie okradli... - Dziecko drogie, a ile Ci potrzeba na zakupy? - Mamusia mi dała siedem złoty... - Masz tu siedem złotówek, tylko nie zgub i kup co Ci trzeba. - Dziękuj pani. Idzie Jasiu szczęśliwy do kolegów i mówi: - Jak tak dalej pójdzie to uzbieramy na kino.
Jedzie Jasiu z rodzinką sadystów samochodem. W pewnym momencie kot przechodzi przez jezdnię, Jasiu krzyczy: - Tato przejedź go. Tata przejechał. Wszyscy się śmieją. Później przebiega ulicę pies. Jasiu na to: - Tato przejedź go. Tata przejechał. Znów wszyscy się śmieją. Gdy mama wychyliła się przez okno jeba głową w słup. Wszyscy się śmieją, tylko Jasiu płacze. Tata się go pyta: - Czemu płaczesz? - Bo nie widziałem.
Stoi Jaś na ulicy i woła: - Znalazłem, znalazłem, znalazłem! Podchodzi starszy pan i pyta Jasia: - Co znalazłeś? - Da mi pan złotówkę, to panu powiem - odpowiada Jaś. Starszy pan daje mu złotówkę i pyta: - No i co znalazłeś? - Da pan jeszcze jedną, to panu powiem. Starszy pan dał się namówić i Jaś dostał drugą złotówkę. Pan go dopytuje: - No i co znalazłeś? - Znalazłem głupiego, co dał mi złotego.
Mama pyta Jasia: - No i co tam było dzisiaj w szkole? - Normalnie - odpowiada Jaś. - A na religii? - Pani opowiadała jak Mojżesz wyprowadził lud wybrany z Egiptu. - To powiedz mi jak to było. - Doszli nad Morze Czerwone, Mojżesz wyjął telefon komórkowy, wezwał ekipę budowlaną. Ekipa zbudowała most, lud wybrany przeszedł na drugą stronę i poszedł dalej. Mama woła zdziwiona: - Jasiu, pani wam to powiedziała? - Mamo, jak ja powtórzyłbym Ci co mówiła pani, nigdy byś nie uwierzyła.